Witajcie!
Pozdrawiam! :)
Kiedyś bardzo dawno temu, no, może ze 3-4 lata temu, natknęłam się na śliczny obrazek w niepozornej pasmanterii w Warszawie na ul. Targowej. Kupiłam od razu śliczne nożyczki, które używam do dziś. Obrazek był w tonacji śnieżnej nocy:
Ostatnio pomyślałam, że pohaftowałabym coś w podobnym stylu, więc w sklepie Kokardka zakupiłam kilka podobnych hafcików. Zabrałam się za Zimowy Poranek, ale pomyliłam kolor nitki i zamiast zacząć górkę bladożółtą muliną, zaczęłam białą (czyli dołek :P). No więc chyba przekręcę sobie haft i zacznę robić od dołu :D Tylko układ krzyżyków będzie inny, mam nadzieję że nie walnę się za często :D
A na koniec mój najnowszy obraz, bardzo kolorowy, bo to jest właśnie to czego brakuje mi tej szarej zimy, a wam? Paryska uliczka:
Pozdrawiam! :)